Światłem malowane

Tym razem eksperymenty z „malowania światłem”. Kręcenie ogniami to sprawka koleżanki… a że było mi mało to kolejny raz w roli modela/asystenta wystąpił szwagier i jego latarka diodowa. Dzięki Pio :-)

Kilka spraw technicznych: ognie naświetlane przez 2 sek., latarka – 30 sek., zdjęcia robione z ręki bez innych źródeł światła niż widoczne na zdjęciach.

Tomasz Niewęgłowski Opublikowane przez:

Fotograf od dzieciństwa. Zawodowo grafik od 2000 r. Obecnie brand designer i założyciel kolektywu kreatywnego Fogravis. Prywatnie miłośnik ciszy na łonie natury.

2 komentarze

  1. 2010.10.14

    Gefällt mir wirklich gut, ich komme wieder! Matthias

  2. 2011.02.02

    uwielbiam takie zabawy swiatłem … szkoda, że tak mało mam czasu na prawdziwą art fotografię …

Leave a Reply