Tak się złożyło, że zebraliśmy się ze znajomymi i w jednym pokoju znalazły się: Canon 5D, Canon 5D Mark II, Canon 7D, Canon G11 i Canon S90 (normalnie sami kanoniarze ;-)) oraz ColorChecker. Głównym celem było oczywiście wyprofilowanie wszystkiego co robi zdjęcia, ale przy okazji zrobiłem mały test porównawczy.
Profile ACR były wykonane za pomocą programu DNG Profile Editor jako dwu-tablicowe tzn. osobne pomiary dla światła dziennego (przy ISO 100) i osobne dla światła sztucznego (przy ISO 800). Ilustracje przedstawiają porównanie wyników profilowania z różnych aparatów. Pliki wywołane w Lightroomie gdzie ustawiany był jedynie balans bieli oraz odpowiedni profil ACR.
Po tym całym eksperymencie nasunęły mi się 3 wnioski:
- profilowanie ACR po prostu działa – kolorystyka jest niemal identyczna
- wyciągnięcie prawidłowej kolorystyki dla wysokich ISO jest okupione mocnym pogorszeniem jakości obrazu co szczególnie było widoczne dla kompaktów G11 i S90… niestety, jak widać kłaniają się ograniczenia technologiczne
- chyba zostało coś poprawione w algorytmach demozaikujących (albo coś innego) bo w stosunku do poprzednio opisanego profilowania jest znaczna poprawa w mocno nasyconych partiach koloru czerwonego.
Wniosek ostateczny: profilowanie nie rozwiązuje wszystkich problemów ale oszczędza czas… duuużo czasu… przynajmniej u mnie :-)
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz