Tym razem wiosna sfotografowana jak to wiosna :-)
Już chyba dawno nie było tak pogodnego weekendu majowego. Wczorajszy spacer z rodziną był więc obowiązkowy (dzisiaj będzie powtórka)… oczywiście z torbą fotograficzną na plecach. Szkoda tylko, że w torbie zostało jedno szkło (70-200), bo reszta wylądowała w końcu w serwisie do czyszczenia i dotychczas nie powróciła.
I co by tu dużo nie mówić – fotografia przyrodnicza i „kwaśne widoczki” sprawiają mi największą frajdę.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz